Na którego bloga nie zajrzę, to jakieś nowości, zmiany,
remonty..
Czyżby to nowy rok nastrajał nas tak do zmian?!
:)
u nas też troszkę się dzieję i dziać będzie wkrótce,
ale o tym w następnym poście :)
Będą nowości w sklepiku,
wypatruję kuriera już drugi dzień. Mam nadzieję, że dziś się zjawi... :)
Tymczasem, miało być o nowym dywanie.
Kupiliśmy go w zeszłym tygodniu,
trafił nam się akurat ostatni dzień wyprzedaży.
Mieliśmy bardzo dużo szczęścia :)
Dywan jest jasno szary i bardzo, bardzo mięciutki.
Na takim miękkim dywanie to chyba jeszcze moje stopy nie stały :)))
Rychu - ku mojemu wielkiemu zdziwieniu , strasznie go nie lubi.
Minął już tydzień, a on omija go szerokim łukiem.
Przeskoczy tylko na lamelki pod stolikiem i tam leży..
Dywanu nie dotknie :P
Na tym zdjęciu leży pod stolikiem i zaczepia...
Miłego wtorku,
oby był lepszy od poniedziałku (chociaż dla niektórych czytałam , że był super- Aga) :)
Do jutra!