Zgodnie z umową zaczynam relację z naszego placu boju.
Nie wiem czy będzie to dla Was ciekawe już na tym etapie, ale chcieliście to macie :)
Dziś trochę wstępu.
Będzie o samym projekcie, o zmianach jakie wprowadziliśmy, jak to widzimy ostatecznie
i co mamy już zrobione plus relacja fotograficzna.
Gotowy projekt zamówiliśmy w internecie.
Jak to zwykle bywa nie obyło się bez zmian i poprawek.
Z perspektywy czasu i zmian jakich dokonaliśmy, stwierdziliśmy, że gdybyśmy mieli zaczynać raz jeszcze to zrobilibyśmy własny projekt u architekta.
Ale mamy co mamy i mimo wszystko jesteśmy zadowoleni.
Bryła domu i jego wygląd zewnętrzny zostaje bez zmian i bardzo nam się podoba.
Nie chcieliśmy kanadyjki ani domu bardzo nowoczesnego czy jakoś udziwnionego.
Miało być klasycznie i ponadczasowo.
Myślę, że taki efekt uda nam się uzyskać.
Dom jest symetryczny z ładnym dużym gankiem i dużym tarasem z tyłu domu.
Działka ma prawie 4 000 m2 więc będzie co oglądać z tarasu.
Przejdźmy do rzutów domu i do zmian które wprowadziliśmy.
Dom nie jest podpiwniczony, tutaj bardzo się upierałam i jak na razie zdania nie zmieniłam, dalej jej nie chcę,
Z tego powodu zmiany na parterze zaszły po lewej stronie od wejścia.
W miejscu łazienki zrobiliśmy kotłownię a obok zamiast dodatkowego pokoju mamy pomieszczenie gospodarcze z którego wchodzimy do kotłowni.
Stwierdziliśmy, że nie potrzebujemy na dole aż dwóch łazienek, bo po co?!
Dlatego w miejscu tej większej jest kotłownia a w miejscu kotłowni mała łazienka.
Kolejna zmiana to kuchnia.
Po lewej stronie kuchni była spiżarnia o szerokości jednego metra.
Właściwie nic konkretnego do domu nie wnosiła , była tak mała.
Gdy stanęły już ściany na dole to stwierdziliśmy, że kuchnia będzie bardzo mała jeśli postawimy jeszcze spiżarkę, dlatego z niej zrezygnowaliśmy.
Myślę, że to rozsądne. Zrobimy sobie więcej szafek w kuchni a zyskamy trochę przestrzeni.
W kuchni nie będzie barku jak na rysunku.
Postawimy mały okrągły stolik z dębowym blatem i cztery krzesła, abyśmy nie musieli śniadania jeść na stojąco przy blacie, ani latać z kanapkami do jadalni.
Kuchnia będzie otwarta-zamknięta.
Z jednej strony podoba mi się otwarta kuchnia, ale z drugiej nie chcę mieć jej ciągle otwartej.
Dlatego zrobimy ją zamkniętą z dużymi przeszklonymi białymi drzwiami.
Jak będę chciała to będę otwierała kuchnię na dom.
To chyba tyle zmian na dole.
Na górze nic innego niż w projekcie nie wymyśliliśmy.
Wszystko zostało tak jak jest.
Moja pracownia z balkonem i widokiem na ogród.
Sypialnia z garderobą i osobną łazienką.
Pokój Mai, łazienka i jeden pokój nam zostaje :)
Tyle zmian, ale chyba nie aż tak strasznie wiele.
O funkcjonalności domu przekonamy się już po zamieszkaniu.
Dom jest już zadaszony, przykryty papą.
Był wieniec, była impreza na której nie byłam. Leżałam z gorączką...
Stawiamy teraz ściany działowe na piętrze i lecimy dalej.
Jak Wam się podoba?
Co myślicie ? :)