23 lutego 2016

BUDOWA DOMU #1


Zgodnie z umową zaczynam relację z naszego placu boju.
Nie wiem czy będzie to dla Was ciekawe już na tym etapie, ale chcieliście to macie :)

Dziś trochę wstępu.
Będzie o samym projekcie, o zmianach jakie wprowadziliśmy, jak  to widzimy ostatecznie 
i co mamy już zrobione plus relacja fotograficzna.

Gotowy projekt zamówiliśmy w internecie.
Jak to zwykle bywa nie obyło się bez zmian i poprawek.
Z perspektywy czasu i zmian jakich dokonaliśmy, stwierdziliśmy, że gdybyśmy mieli zaczynać raz jeszcze to zrobilibyśmy własny projekt u architekta.
Ale mamy co mamy i mimo wszystko jesteśmy zadowoleni.

Bryła domu i jego wygląd zewnętrzny zostaje bez zmian i bardzo nam się podoba.
Nie chcieliśmy kanadyjki ani domu bardzo nowoczesnego czy jakoś udziwnionego. 
Miało być klasycznie i ponadczasowo.
Myślę, że taki efekt uda nam się uzyskać.

Dom jest symetryczny  z ładnym dużym gankiem i dużym tarasem z tyłu domu.
Działka ma prawie 4 000 m2 więc będzie co oglądać z tarasu.

Przejdźmy do rzutów domu i do zmian które wprowadziliśmy.

Dom nie jest podpiwniczony, tutaj bardzo się upierałam i jak na razie zdania nie zmieniłam, dalej  jej nie chcę,
Z tego powodu zmiany na parterze zaszły po lewej stronie od wejścia. 
W miejscu łazienki zrobiliśmy kotłownię  a obok zamiast dodatkowego pokoju mamy pomieszczenie gospodarcze z którego wchodzimy do kotłowni. 
Stwierdziliśmy, że nie potrzebujemy na dole aż dwóch łazienek, bo po co?!
Dlatego w miejscu tej większej jest kotłownia a w miejscu kotłowni mała łazienka.

Kolejna zmiana to kuchnia.
Po lewej stronie kuchni była spiżarnia o szerokości jednego metra. 
Właściwie nic konkretnego do domu nie wnosiła , była tak mała.
Gdy stanęły już ściany na dole to stwierdziliśmy, że kuchnia będzie bardzo mała jeśli postawimy jeszcze spiżarkę, dlatego z niej zrezygnowaliśmy.
Myślę, że to rozsądne. Zrobimy sobie więcej szafek w kuchni a zyskamy trochę przestrzeni.
W kuchni nie będzie barku jak na rysunku.
Postawimy mały okrągły stolik z dębowym blatem i cztery krzesła, abyśmy nie musieli śniadania jeść na stojąco przy blacie, ani latać z kanapkami do jadalni.
Kuchnia będzie otwarta-zamknięta.
Z jednej strony podoba mi się otwarta kuchnia, ale z  drugiej nie chcę mieć jej ciągle otwartej.
Dlatego zrobimy ją zamkniętą z dużymi przeszklonymi białymi drzwiami.
Jak będę chciała to będę otwierała kuchnię na dom.

To chyba tyle zmian na dole.
Na górze nic innego niż w projekcie nie wymyśliliśmy.
Wszystko zostało tak jak jest.

Moja pracownia z balkonem i widokiem na ogród.
Sypialnia z  garderobą i osobną łazienką.
Pokój Mai, łazienka i jeden pokój nam zostaje :)

Tyle zmian, ale chyba nie aż tak strasznie wiele.
O funkcjonalności domu przekonamy się już po zamieszkaniu.

Dom jest już zadaszony, przykryty papą.
Był wieniec, była impreza na której nie byłam. Leżałam z gorączką...
Stawiamy teraz ściany działowe na piętrze i lecimy dalej.

Jak Wam się podoba?
Co myślicie ? :)

















17 lutego 2016

GARDEROBA


Wróciłam do żywych!
Weekend był koszmarny. 
Na samo wspomnienie robi mi się słabo.
Trzy dni  z gorączką 39 stopni, której za nic nie szło zbić Paracetamolem. 
Innych leków brać nie mogę, więc leżałam słaba i umęczona.
Na szczęście wszystko już minęło, teraz walczę z kaszlem.

Niech już przyjdzie wiosna, piękne słońce...
Zrzucimy te ciepłe kurtki i kombinezony i ruszymy z Mają na spacery 
bez obaw, że do domu wrócimy zarażone milionami wirusów i bakterii...

***


W zeszłym tygodniu wykonaliśmy i zamontowaliśmy garderobę.

Po uwzględnieniu potrzeb i życzeń Właścicieli wykonaliśmy projekt garderoby.
Miała ona zajmować jedną ze ścian w sypialni.
W szafie zastosowaliśmy szuflady, relingi i półki.
Aby ułatwić dostęp do górnych pawlaczy, wykonaliśmy drabinkę,
która pięknie dopełnia całość .

Z ceglaną ścianą biała garderoba z zewnętrznymi okuciami prezentuje się wspaniale!

Jak Wam się podoba?

Trzymajcie się ciepło i bądźcie zdrowi!









8 lutego 2016

SIEDZIMY PRZY STOLE


Witajcie w poniedziałek!

U nas piękna wiosenna pogoda. Świeci słońce, ptaki śpiewają.
Na stole w jadalnie stoi duży bukiet żółtych tulipanów.
Zrobiło się wiosennie w domu.


Weekend był szalony.
Nareszcie się skończył. Uff!

Chcecie posty budowlane więc będą. Postaram się jakoś temu podołać :)
Mam nadzieję, że będzie to dla Was ciekawe.
Muszę tylko pojechać na budowę i zrobić świeże zdjęcia, abyście byli na bieżąco.
Pokażę Wam też nasze inspiracje, jak byśmy chcieli aby to wyglądało :)
Ale to za chwilę :

***


Maja skończyła już pół roku. Kiedy to zleciało? Nie wiem.
Pamiętam jakby to było wczoraj kiedy wróciliśmy ze szpitala...

Córeczka siedzi z nami przy stole w swoim krzesełku Tripp Trapp.
Ucieszyła się ogromnie, że siedzi sama i łapkami uderza w blat.
Próbowała  już marchewkę ale nie smakowała jej baardzo .
Jakie macie doświadczenia z rozszerzaniem diety?

Staramy się tak celebrować te wspólne posiłki aby nie powiedziała nam za jakiś czas, 
że zje przed telewizorem.

Krzesełko jest świetne bo nie ma blatu.
Dosuwamy krzesło maksymalnie do stołu i siedzimy wspólnie. To jest fajne :)

Ruszamy na spacer póki słońce świeci.
A jaka pogoda u Was? :)

Miłego tygodnia!












5 lutego 2016

BUDUJEMY DOM


Tak!
Nareszcie! Nasze miejsce na ziemi, piękny domek na wsi.

Po wielu miesiącach załatwiania formalności i wszystkich pozwoleń ruszyliśmy z konkretami.
W październiku na działkę wjechała koparka.
Zima trochę nam pokrzyżowała plany tymi mrozami, ale już działamy dalej.

Nie mogę się doczekać kiedy skończą się te wszystkie roboty budowlane i zacznie się wybieranie kafelek, podłóg itp.

Dajcie znać czy chcielibyście abym umieszczała tutaj relacje z budowy i później urządzania.
Jeśli nie, to nie będę Was zamęczać ;)

Marzenia się spełniają!


ps. jesteśmy już dalej niż na zdjęciach ;)









3 lutego 2016

POCZYTAJ MI MAMO!


Pokazywałam Wam ostatnio naszą domową bibliotekę TUTAJ.
W tym całym bałaganie znalazły miejsce dla siebie również książki Mai.

Jesteśmy zdania , że dziecku od samego początku należy wpajać dobre nawyki, uczyć rytuałów dnia itp. dlatego już kiedy byłam w ciąży Mąż czytał Mai bajki. 
Dzięki temu znała doskonale głos Taty i w szpitalu momentalnie się uspokajała kiedy zaczynał do niej mówić.

Czytamy jej tak od narodzin.
Zaczęliśmy od książeczek kontrastowych biało-czarnych. Opowiadałam Córeczce do znudzenia co widzę na obrazkach  a Ona wgapiała się w nie z ciekawością.
Przez cały Adwent czytaliśmy wieczorami po jednym opowiadaniu  z książki "Prezent dla Cebulki".
Nie mogliśmy się doczekać następnego dnia :)
Wspaniała książka , polecam!

Teraz na tapecie mamy "W pogoni za życiem"  w której poruszony został temat śmierci.

Wiem, że moje Dziecko jeszcze nic z tego nie rozumie, ale mam nadzieję, że kiedyś gdzieś to zaprocentuje i Maja sama będzie chętnie zaglądała do książek i że nauczą ją one wrażliwości, rozwiną wyobraźnię.

Dlatego kolekcjonujemy piękne opowieści i ładne wydania aby miała coś swojego na start.


Polecam Wam zaglądać do sklepów internetowych konkretnych wydawnictw. Można trafić na perełki w świetnych promocyjnych cenach. 



A Wy czytacie Waszym Maluchom?
Jakie książki polecacie?




















1 lutego 2016

WYNIKI



Dziękujemy wszystkim serdecznie za wzięcie udziału w konkursie!

W losowaniu zwyciężyła


Serdecznie gratulujemy i mamy nadzieję, że umililiśmy tą wiadomością poniedziałek!


Nagrodę pocieszenia otrzymuje  beciula21@o2pl !


Zwycięzców prosimy o kontakt :)

Gratulacje raz jeszcze!